Jak uczyć się języków jak dziecko (tak, to możliwe)

długi czas aktualizacji!

w przyszłym tygodniu spodziewamy się drugiego dziecka (córki).

to naprawdę mnie zadziwia, jak wiele życie może zmienić w ciągu kilku krótkich lat. Wygląda na to, że wczoraj włóczyłem się po świecie jako samotny facet, który nie miał nic innego do roboty, jak uczyć się języków przez cały dzień.

ojcostwo ciągle jest zajęte (ten spełniający rodzaj zajęty!).

Mój 20-miesięczny syn zrobił ogromne postępy w nauce języka w ciągu ostatnich kilku tygodni.

 jak uczyć się języków jak dziecko

jestem pewien, że większość rodziców może to zrozumieć:

Twoje dziecko przechodzi te niezwykłe etapy, w których ich rozwój językowy nagle (jakby z dnia na dzień) zmienia się z ” wow ” na „WOW”.

dzieliłam się na początku tej nowej podróży rodzicielskiej, którą chciałam śledzić i dokumentować pierwszy rozwój języka mojego syna. To była okazja, aby obserwować i doświadczyć z pierwszej ręki rzeczy, które studiowałem i spekulowałem na studiach.

zamiast studiować uczenie się dzieci innych ludzi, byłem w stanie obserwować własne.

zawsze odrzucałem pomysł, że dorośli nie są w stanie naśladować procesu rozwoju pierwszego języka u dzieci i w końcu miałem okazję zacząć właściwie weryfikować to przekonanie.

co ważne: sprawdzenie, czy moje podejście do nauki języka dla dorosłych rzeczywiście działa.

bacznie obserwuję rozwój języka mojego syna.

właśnie doszliśmy do etapu, w którym powtarza dosłownie wszystko, co mu mówimy.

dotyczy to słów i zwrotów, których nigdy wcześniej nie słyszał. Spróbuje powiedzieć to, co słyszy za pierwszym razem, nawet jeśli jego próba jest błędna.

próbuje się uczyć, a jego umiejętności są do bani.

kojarzy wypowiedzi z przedmiotami, odczuciami, nastrojami, ludźmi i miejscami.

mój syn też niedawno zaczął:

  • używanie końcowych spółgłosek-np. „Nigh” stało się „Nigh-t”.
  • używając słów 3-sylabowych-np. „Ośmiornica” to ” ot-a-pa „
  • używając słów razem – ” Tata fo „(telefon taty),” pe mowa „(Kosiarka Pete ’ a),” shyit da „(usiądź),” fit it „(napraw to),” hepe mama „(pomagając mamie),” dada are u ” (Tato, gdzie jesteś?).
  • rozumiejąc większe zdania z normalną prędkością – zrozumie nie tylko pojedyncze polecenia, ale także naturalną prędkość, pełne zdania (choć trudno powiedzieć, czy rozumie całe zdanie, czy po prostu identyfikuje słowa kluczowe, które go wyróżniają).

nauczył się też sporo liter alfabetu, kojarzył je z nazwami i przedmiotami (choć jest to zupełnie inny rozwój umiejętności).

Nauka języka naturalnego jest czystą mimiką dźwięku

ostatecznie nauka języka naturalnego jest w 100% mimiką wzorców dźwiękowych.

ciągle słyszymy dźwięki i powtarzamy je najlepiej jak potrafimy. Zdarza się to na tyle często (tysiące i tysiące razy), że się trzyma.

w przypadku małego dziecka takiego jak mój syn lub osoby dorosłej uczącej się języka z nietypowymi dźwiękami, jesteś ograniczony w tym, co powtarzasz, przez dźwięki, które już znasz.

chodzi o znajomą mechanikę ust.

na przykład w języku arabskim możesz usłyszeć gardłowy dźwięk 'ain, ale odtworzyć go jako prostą samogłoskę 'a’, ponieważ jest to najbliższy dźwięk, jaki jesteś w stanie uzyskać jako mówca po angielsku.

mój syn wszystko teraz powtarza.

ale może powtórzyć słowo „komputer” jako „pata” – litera „c”, spółgłoska „m+p”, dźwięk ” yu ” są dla niego na razie nieznane.

ale powtarza to na swój sposób.

i powtarza to, co nazywam „kawałkami” (koncepcja, którą osobiście rozwinąłem na podstawie leksykalnego podejścia Michaela Lewisa).

wymieniłem kilka przykładów powyżej – „napraw to”, „usiądź”, „telefon taty”.

mój syn nabył te wyrażenia i wiele innych jako całe wzory-nie nabył pojedynczych słów i gramatyki do budowania wyrażeń.

w ten sposób język jest naturalnie przyswajany.

co ciekawe, zauważyłem, że mój syn zaczął używać przyrostka zaborczego „’s”, gdy mówił o własności ludzi – na przykład” Samochód taty”. Nabywa i uczy się jak używać gramatyki bez jakiejkolwiek wyraźnej edukacji.

po prostu ekspozycja + powtórzenie.

dorośli mogą (A moim zdaniem powinni) uczyć się w ten sam sposób.

mój eksperyment „powtórz-co-słyszysz”

po pierwsze, mam też być na bieżąco z Grekiem.

zdaję sobie sprawę, że dawno nie pisałam o tym tutaj i mam nadzieję, że jak tylko urodzi się dziecko i wszystko się uspokoi, będę miała czas na szczegółowe aktualizacje.

eksperymentowałem w trakcie nauki języka greckiego.

oprócz języka greckiego zrobiłem listę kilku zupełnie nieznanych mi języków (głównie tajskiego, węgierskiego i mongolskiego), aby przetestować sam proces powtarzania tego, co słyszysz.

jest to sposób na udowodnienie sobie, że moja metoda nie dotyczy tylko języków, które znam.

że nawet zupełnie obcy i nieznany wzór dźwięków można naśladować.

chciałem wziąć kilka języków z dźwiękami, które są dla mnie bardzo nowe i zobaczyć, jak dobrze mogę słuchać i powtarzać całe kawałki bez studiowania czegokolwiek.

nie czytam tekstu ani transkrypcji, jeśli mogę pomóc. Tylko ujawnienie i powtórzenie wzorców, które słyszę.

w istocie: robienie tego, co mój syn robi z angielskim.

tajski:

Grecki:

te nagrania pokazują, jak wygląda moja typowa sesja „studyjna”.

jak widać, jest niezwykle powtarzalny i podatny na błędy na początku (dlatego zawsze niechętnie nagrywam wideo demonstrujące proces nauki języka Od początku do końca).

z czasem te powtarzające się wzorce dźwiękowe zakorzeniają się w twoim umyśle (tak było zdecydowanie ze mną i Grekiem).

wzory stają się nawykowe.

gramatyka, słownictwo i „to, co brzmi dobrze” zaczynają stawać się naturalne.

tradycyjna nauka języka i czytanie może faktycznie przeszkadzać w nauce

uważam, że kiedy czytam tekst, często przeszkadza w naturalnym przyswajaniu.

zamiast pozwalać uszom dostroić się do wzorców dźwiękowych, które słyszysz i pozwolić mechanice ust dostosować się do mimikry, skupiasz się głównie na reprezentacji wizualnej (np. liter na stronie). Jako osoba ucząca się wizualnie-przestrzennie jest to dodatkowe wyzwanie.

kiedy mówimy naszym ojczystym językiem, nie robimy tego.

czytanie jest zupełnie odrębną (i znacznie późniejszą) umiejętnością, która jest całkowicie niezwiązana z płynnością mówienia (choć pomaga budować słownictwo).

dlatego zawsze podkreślam, że nauka gramatyki i umiejętności czytania i pisania są uczone w latach szkolnych po tym, jak już stałeś się całkowicie biegły w swoim pierwszym języku.

nie chcę wizualizować tekstu, gdy próbuję mówić nowym językiem – chcę wizualizować obiekt, o którym mówię i całkowicie dostrojony do nastroju, intonacji i przepływu dźwięku, który produkuję/słyszę.

wkrótce podzielę się więcej o moim procesie.

co o tym myślisz?

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.