małpy człekokształtne są gałęzią naczelnych, do których należą szympansy, bonobos, goryle i orangutany. Są ważne dla naukowców, ponieważ są bliżej ludzi niż jakiekolwiek inne zwierzęta. Kiedy robią rzeczy, które ludzie mogą, zyskujemy wgląd w to, jak mogliśmy się rozwinąć.
„wielkie małpy są naprawdę dobre w tej grze „rób to, co ja”, mówi antropolog Dr Adriano Lameira z Uniwersytetu w Durham, jeden z zespołu naukowców, którzy pomogli trenować 11-letniego Rocky 'ego. Kiedy zmienili ton lub ton, Rocky zmieniał swój. Nazwali jego unikalne dźwięki – w przeciwieństwie do niczego, co orangutan normalnie wydawałby – „wookies”, po fikcyjnym gatunku Gwiezdnych Wojen, do którego należy Chewbacca. To odkrycie, opublikowane w czasopiśmie Scientific Reports, zapowiada otwarcie nowego okna na pochodzenie ludzkiej mowy.
język jest jedną z największych tajemnic ewolucji. Naukowcy nie odkryli jeszcze, dlaczego ludzie i inne naczelne mają tak wiele wspólnego, ale nie mają wspólnej zdolności mówienia. Jednak naczelne jak Rocky ujawniają, że możemy być bardziej podobni niż myśleliśmy.
do niedawna naukowcy uważali, że naczelne nie mogą naśladować ludzi. Próby nauczenia szympansów i bonobosów mówienia nie powiodły się, więc naukowcy zakładali, że wywołania naczelnych muszą być odruchem, podobnym do śmiechu lub płaczu u ludzi, ponieważ często są one odpowiedzią na zagrożenie. Jednak niezwykła zdolność Rocky ’ ego pokazuje, że orangutany potrafią kontrolować ton i wysokość głosu, więc muszą mieć podstawową mechanikę mowy.
układanka języka ludzkiego ma wiele elementów, ale możliwość korzystania z naszych strun głosowych do wydawania różnych dźwięków jest ważna.
„tradycyjny pogląd był taki, że być może byliśmy jedyną małpą, która rozwijała język mówiony, ponieważ mieliśmy niezbędną kontrolę nad silnikiem. Biorąc pod uwagę, że tak nie jest, musimy zacząć myśleć o nowych czynnikach, aby wyjaśnić, co mogło napędzać system wokalny w naszej linii tak szybko, że doprowadziło do języka mówionego.”
orangutany w niewoli wydają wiele różnych dźwięków, chociaż nikt nie wie, gdzie je odbierają.
” niektórzy umieją gwizdać, niektórzy bełkoczą. Robią zadziwiająco różne rzeczy ” – mówi Lameira.
kolejnym kluczowym elementem układanki jest „nauka wokalu”, czyli umiejętność uczenia się nowych połączeń. Jedną z idei, opracowaną przez językoznawcę profesora Shigeru Miyagawę z Massachusetts Institute of Technology w USA, jest to, że ludzka mowa powstała z dwóch różnych odgałęzień komunikacji zwierząt. Jednym z nich są proste, podobne do słów połączenia naczelne. Druga to zdaniowe melodie, które znajdujemy wśród śpiewających ptaków. Naczelne nie mówią zdaniami, a ptaki nie używają sensownych słów, ale w jakiś sposób łączą się one u ludzi. Chociaż ostatni wspólny przodek ludzi i ptaków żył 250 milionów lat temu, istnieją dowody na to, że oboje nadal mają wspólne geny związane z uczeniem się głosu.
prymatolog Dr Esther Clarke z Uniwersytetu w Durham wzmocniła hipotezę Miyagawy, badając piosenki śpiewane przez Gibbonsa, innego gatunku małp.
„powiedziałbym, że mają elementy śpiewu ptaków” Podobnie jak ptaki, poszczególne nuty nie mają znaczenia, ale kolejność, w jakiej są śpiewane przez Gibbonsa, jest ważna.
„Gibbons wydaje się mieć naprawdę Ograniczony repertuar, jak inne naczelne, ale narzucają te subtelne zmiany w rodzajach połączeń, które wykonują. A te wydają się mieć różne znaczenia”, wyjaśnia Clarke.