mój ukochany był uwięziony i czułem się, jakbym był w więzieniu też

istnieją emocjonalne i finansowe koszty wspierania uwięzionej ukochanej osoby

jedna na cztery kobiety w Stanach Zjednoczonych ma uwięzioną ukochaną osobę. Większość z nas cierpi w milczeniu. Wszyscy trzymamy ciężar piętna i izolacji, które wiążą się z posiadaniem członka rodziny lub partnera w więzieniu, ale zasoby, aby nas wesprzeć, praktycznie nie istnieją. Raczej kobiety z uwięzionymi bliskimi są systemami wsparcia, dla swoich bliskich i dla siebie.

kiedy jesteś kobietą z kimś kogo kochasz w więzieniu, musisz stawić czoła własnemu rodzajowi więzienia. Mimo że żyjemy w wolnym świecie, mamy do czynienia z izolacją, wstydem i marginalizacją ekonomiczną w taki sam sposób, jak ludzie, których kochamy w więzieniach. Płacimy za rozmowy telefoniczne, wizyty, kantynę i opłaty prawne, często znajdując się w kajdankach długów.

za pierwszy rok jego uwięzienia płaciłem co miesiąc więcej za rozmowy telefoniczne niż za czynsz. Każdy weekend kosztował mnie od $250 do $500. Udało mi się trzymać z dala od długów, za co mam szczęście, ale przy okazji wyczerpałem swoje oszczędności i ledwo trzymałem głowę nad wodą.

w ciągu siedmiu lat posiadanie ukochanej osoby w więzieniu kosztowało mnie około 45 tysięcy dolarów.

koszty naszego samopoczucia emocjonalnego są równie wysokie. Według sondażu przeprowadzonego przez Essie Justice Group, 86 procent kobiet z uwięzionymi bliskimi napotyka „znaczące lub ekstremalne” obciążenie ich zdrowia psychicznego. Liczba ta wzrasta do 94 procent, gdy uwięziona osoba jest romantycznym partnerem.

jak wiele kobiet w tej sytuacji cierpiałam na depresję i lęk. Wiele dni budziłam się bez siły i motywacji do wstania z łóżka. Często czułam się beznadziejna, jakbym chciała zakończyć swoje życie. Przygotowywanie się do każdej weekendowej wizyty-myśl o stawieniu czoła długiej jeździe i upokorzeniu ze strony funkcjonariuszy więziennictwa—sprawiała, że byłem spięty i zły. Izolacja i samotność tęsknoty za ukochaną osobą wywołała głęboki smutek, a nawet po jego zwolnieniu nadal nosiłam PTSD z doświadczenia.

byłem pełen gniewu i urazy.

Write a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.