trudniej okazać miłosierdzie sobie niż innym, ale każdy z nas jest godzien przebaczenia.
św. Franciszek Salezy mówi: „Bądź cierpliwy we wszystkim, ale przede wszystkim ze sobą samym.”
jego rady są szokująco trudne do naśladowania. Moje błędy z przeszłości powtarzają się jak złe filmy w moim umyśle. Przewijam i oglądam raz za razem. Karcę siebie i zastanawiam się, jak mogłam być tak nieostrożna, głupia i samolubna. Nawet dekady później, stare wspomnienia sprawiają, że moja twarz rumieni się. Ciężko jest ruszyć dalej. Rozmyślam nad tym i tarzam się w nędzy.
to częsty problem. Wiem, bo jako Ksiądz słyszę wiele spowiedzi. Oferuję stałą pewność, że Bóg faktycznie przebacza. W porządku jest być bardziej cierpliwym wobec naszych błędów, iść dalej i przestać Rozpamiętywać przeszłość. Zachęcam ich — czasami nawet stanowczo ich pouczam-aby przestali znowu i znowu mówić o tym samym grzechu z przeszłości. Nasza wiara zapewnia nas, że Bóg o tym wszystkim zapomniał, więc nie ma potrzeby, aby nadal się nad tym zastanawiać. Nawet na ludzkim poziomie, to, co uważamy za upokarzające i zawstydzające, inni ludzie rzadko nawet zauważają. A jeśli tak, to szybciej o tym zapominają.
z mojego doświadczenia, łatwiej jest okazać miłosierdzie innym niż sobie. Cieszę się, że okazuję miłosierdzie innym, i jestem pewien, że ty też. To gest życzliwości i akt przyjaźni. Dobrze jest ofiarować miłosierdzie. Więc dlaczego nie mogę zrobić tego samego dla siebie?
chyba wiem za dużo. Nie ukrywam moich motywów przed sobą. Nie mogę udawać, że popełniłem niewinny błąd. Są chwile, kiedy działam ze złości. Zostałem zraniony i chcę zemsty. Chcę kogoś zastąpić. Innym razem działałem bezmyślnie i nie ma sensu udawać, że mój egoizm nie był ogromną częścią mojej motywacji. Ponieważ moje wewnętrzne myśli są nagie, czuję, że muszę zapłacić jakąś karę, zanim przejdę dalej. Muszę dokonać pokuty i zasłużyć na samo przebaczenie. Wszystko mniej wydaje się zbyt łatwe. Na litość trzeba zasłużyć. Prawdziwe miłosierdzie jednak nigdy nie jest zasługiwane. Podano.
potrzeba odrzucenia miłosierdzia i stania się w jakiś sposób godnym przebaczenia jest ogromnym problemem. Odmowa bycia miłosiernym wobec siebie jest formą dumy. Łatwo wybaczam innym, ale wierzę, że te same wady w sobie są niewybaczalne, ponieważ myślę, że jestem lepszy. Te błędy nie należy do mnie, tylko do innych.
„główny żałobnik Marne” to jedna z opowieści Ojca Browna G. K. Chestertona, w której ojciec Brown zwraca uwagę na naturę Miłosierdzia. On mówi: „przebaczasz tylko te grzechy, które tak naprawdę nie uważasz za grzeszne … przebaczasz, ponieważ nie ma niczego, co można by przebaczyć.”To jest różnica między fałszywym miłosierdziem a prawdziwym miłosierdziem. Prawdziwe miłosierdzie nie ogranicza się tylko do wybaczania zbrodni, które uważamy za zrozumiałe. To nadal działa, nawet jeśli nie czujemy, że na to zasługujemy.
dzisiaj, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, okaż Sobie miłosierdzie. Zaakceptuj siebie-w tym błędy z przeszłości i teraźniejszości-i przestań odtwarzać ten film w swoim umyśle ze wszystkich najgorszych chwil. Zamiast tego zastanów się, jak możesz okazać miłosierdzie przyjacielowi. Przychodzi łatwo i naturalnie. Teraz Bądź swoim najlepszym przyjacielem. Zastanów się nad komfortem i radą, którą możesz dać komuś innemu w podobnej sytuacji. Zapytaj, czy nie jesteś dla siebie zbyt surowy i czy nie nadszedł czas, aby przejść dalej. Wiem, że to może być trudne. Dla mnie oznaczało to pozostawienie dumy w tyle wraz z nierealistycznymi oczekiwaniami osobistej perfekcji, ale zaufaj mi, handel jest tego wart.
miłosierdzie musi być wieczne. Z definicji jest to bezinteresowne i niezasłużone. Nie kończy się ani nie męczy. To jedyny sposób, żebyśmy ruszyli naprzód. To nie oznacza usprawiedliwiania naszych błędów. Oznacza to pokonanie ich.
Czytaj więcej: Ta kobieta chce, aby 20 miliardów koronek do Bożego Miłosierdzia modliło się za umierających w 2020 r. Czytaj więcej: św. Porady Hildegardy na budowanie zdrowej pewności siebie