Oto jestem, student drugiego roku studiów, na wpół śpiący w klasie filozofii 101. W półśnie, czyli do czasu, aż wykład profesora nagle zmieni się z Kanta na chrześcijaństwo.
„Jezus nie chciał, aby ludzie go czcili”, informuje klasę. „Paul wprowadził ten pomysł znacznie później. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że Paweł wynalazł chrześcijaństwo.”
kilka chwil mija, gdy przeżuwam wyprawę profesora na teologię. Jestem chrześcijaninem. Powinienem coś powiedzieć. Podniosę rękę.
„to ciekawa perspektywa o Pawle”, mówię. „Ale mam pytanie. Zanim Paweł przyjął Jezusa, podróżował od miasta do miasta, aby prześladować członków wczesnego ruchu chrześcijańskiego. Wsadził chrześcijan do więzienia. Nawet niektórych zabił.”
” o co ci chodzi?”profesor pyta, patrząc trochę zirytowany.
” jak Paweł mógł spędzić lata swojego życia prześladując członków religii, którą rzekomo wymyślił?”
prawdziwa historia
zanim wyruszę w dalszą podróż, muszę się do czegoś przyznać. Interakcja opisana powyżej jest tylko w połowie prawdziwa. Tak, chodziłem na te zajęcia. I tak, profesor wyciągnął Stary canard, że Paul wynalazł chrześcijaństwo. Zmyślona część to moja odpowiedź.
nie powiedziałem tego.
tak myślałem. Ale nic nie powiedziałem. Profesor przedstawił swoje uwagi i zajęcia kontynuowano.
uczęszczałem do niezwykle świeckiego college ’ u, z silnym antychrześcijańskim uprzedzeniem. Nie było niczym niezwykłym dla profesorów, aby przeplatać swoje wykłady z krytyką przekonań chrześcijańskich. Kiedy się odezwałem, przebijałem się przez cienkie argumenty profesorów, którzy zwykle tylko parrotowali to, co usłyszeli od innych. Pamiętam prywatną rozmowę z jednym z moich angielskich profesorów, który regularnie fotografował wiarę chrześcijańską. – Nigdy nie czytałam Biblii-wyznała.
patrząc wstecz na te czasy, żałuję, że nie odzywałem się częściej. Nie dlatego, że mam złudzenia, że wygram jakąś dramatyczną rozgrywkę w klasie lub nawrócę moich profesorów. Ale żałuję, że nie dałem znać moim kolegom studentom, że jest inna strona tego, co słyszeli.
na szczęście okazje do mówienia o swojej wierze nie ograniczają się do klas szkolnych. Są wszędzie. W biurze lub miejscu pracy. Z baristą w Twojej ulubionej kawiarni. Na kolacji ze współpracownikami albo na dziękczynnym posiłku z rozszerzoną rodziną. I nie zapominajcie o nowoczesnym placu publicznym, który nazywamy mediami społecznościowymi.
ale, jak odkryłem na studiach, mówienie nie jest łatwe. A stawka może być znacznie wyższa niż ryzyko złej oceny. Niedawno chrześcijański biznesmen powiedział mi o niewygodnym spotkaniu z jego największym klientem. Nieświadomy, że mój przyjaciel był chrześcijaninem, klient rozpoczął 10-minutową diatrybę przeciwko wierze chrześcijańskiej.
w takich okolicznościach, jak powinniśmy zareagować? Jak możemy mówić w sposób pełen szacunku, ale skuteczny? Jak możemy mówić o naszej wierze w sposób, który ostatecznie prowadzi ludzi o krok bliżej Boga? Istnieje wiele wspaniałych zasobów apologetycznych, które uczą cię, co masz mówić. Oto kilka zasad, jak to powiedzieć.
bądź jak Ben
jak odkryłem na studiach, okazje do mówienia o Twojej wierze często przychodzą, gdy ta wiara jest atakowana. W przypadkach, w których należy coś powiedzieć, odrobina mądrości od amerykańskiego ojca założyciela Benjamina Franklina może pomóc. Prawdopodobnie zastanawiasz się, co Ben Franklin — człowiek, którego wiara spadła gdzieś na spektrum między deizmem a biblijnym chrześcijaństwem — robi w tym artykule. Cóż, Franklin miał świetną praktykę w prowadzeniu ryzykownych dyskusji. Opisał to w swojej autobiografii: „uczyniłem regułę zakazywania wszelkich bezpośrednich sprzeczności z uczuciami innych.”
innymi słowy, Franklin miał zwyczaj nie zgadzać się z ludźmi od razu. Wyjaśnił: „kiedy inny stwierdził coś, co uznałem za błąd, zaprzeczyłem sobie przyjemności, by nagle mu zaprzeczyć i natychmiast pokazać mu jakiś absurd w jego propozycji.”Zamiast tego Franklin” zaczął od obserwacji, że w pewnych przypadkach lub okolicznościach jego opinia będzie słuszna.”
Franklin poinformował, że efekt tej prostej zmiany podejścia był dramatyczny.
” wkrótce odkryłem przewagę tej zmiany w moim stylu; rozmowy, w które się zaangażowałem, przebiegały przyjemniej. Skromny sposób, w jaki przedstawiałem swoje opinie, przysporzył im ładniejszego odbioru i mniej sprzeczności…i łatwiej namawiałem innych do porzucenia swoich błędów i przyłączenia się do mnie, gdy akurat miałem rację.””The Autobiography of Benjamin Franklin,” Riverside Press, 1886, s. 113.
pamiętam, że używałem tej strategii, gdy przyjaciel odrzucił ideę nieba jako „ciasta na niebie”, mówiąc, że sprawia, że ludzie są bierni w związku z ich złymi okolicznościami w tym życiu. Oparłem się potrzebie natychmiastowego zaprzeczenia temu, co powiedziała.
zamiast tego zacząłem od afirmacji. „Rozumiem, co mówisz,” powiedziałem. „To prawda, że ludzie używają idei życia po śmierci, aby uniknąć trudnych realiów tu i teraz. Taki rodzaj eskapizmu może być niebezpieczny. Jednak dla mnie idea nieba sprawia, że to życie jest ważniejsze. Oznacza to, że to, co teraz robimy, ma wpływ na wieczność.”
kiedy ktoś atakuje twoje przekonania, łatwo jest pozwolić, aby twoje emocje rozbłysły i wyszły na jaw. Ale lepiej być jak Ben. Nie prowadź ze sprzecznością. Potwierdź, co możesz (nawet jeśli jest to tylko sentyment stojący za ich stwierdzeniem), a następnie delikatnie przedstaw swoje stanowisko. Być może przekonasz się, podobnie jak Franklin, że ludzie są chętniej przekonywani i że rozmowa pójdzie „przyjemniej”.”
Own Your Perspective
w naszej epoce postmodernistycznej twierdzenia o uniwersalnej prawdzie napotykają duży opór. Filozof Jean Lyotard określił postmodernizm jako ” niedowierzanie wobec metanarratywności.”Co to znaczy? Zasadniczo te wielkie historie-nadrzędne narracje, za pomocą których definiujemy rzeczywistość — są traktowane z podejrzliwością. W postmodernistycznym świecie żadna historia nie jest na tyle duża, aby pomieścić całą rzeczywistość, a tym bardziej zdefiniować ją dla wszystkich ludzi.
ale podczas gdy metanarratywy są podejrzane, osobiste perspektywy są święte. Masz prawo opowiedzieć swoją historię. Mądrze jest mieć to na uwadze, gdy mówisz o swojej wierze w otoczeniu publicznym. Przedmowa to, co mówisz słowami takimi jak: „odkryłem to w moim doświadczeniu” lub ” z perspektywy chrześcijańskiej ….”To nie znaczy, że podlewasz prawdę. Jako chrześcijanie wierzymy w uniwersalną prawdę, ale bardziej prawdopodobne jest, że zyskacie słuch, jeśli zaczniecie mówić ze swojej osobistej perspektywy, zamiast próbować twierdzić, że jest obiektywny.
moja zona chodzila do tego samego college ’ u co ja. Po kilku frustrujących rozmowach na temat wiary w jednej klasie, zaczęła mówić o swoich przekonaniach jako części swojej ” kultury.”Mówiła takie rzeczy jak:” jestem chrześcijanką i w naszej kulturze wierzymy, że … ” nagle odkryła, że inni uczniowie byli znacznie bardziej otwarci na słuchanie tego, co ma do powiedzenia.
Zaskocz radością
Mój przyjaciel ewangelista Thomas dał mi zaskakującą radę, jak podzielić się moją wiarą z niechrześcijanami. „Na miłość boską, ciesz się wiarą!”krzyczał swoim charakterystycznym malezyjskim akcentem. „Chrześcijanie stają się tak spięci i poważni. Zapominają pokazać swoim przyjaciołom i rodzinie, że życie chrześcijańskie jest pełne radości.”
religia jest obecnie tematem spornym, a rozmowy wokół niej są często wręcz paskudne. Łatwo utknąć w defensywnym przykucnięciu i stracić radość, gdy zajmiemy się tematem. Ale jak możemy oczekiwać, że ludzie będą chcieli czegoś, czego nawet nie lubimy? Tak, śmiało i wyjaśnij, dlaczego Biblia jest historycznie wiarygodna. Napisz ten post argumentując istnienie Boga. Ale upewnij się, że Twoi znajomi wiedzą, że jest to dla ciebie więcej niż temat akademicki. To coś, co nadaje Twojemu życiu sens i daje Ci radość. W końcu dla większości ludzi będzie to znaczyło tyle samo, co twoje ostrożne i przekonujące rozumowanie.
jeden z najczęściej cytowanych wersetów na temat ewangelizacji pochodzi z 1 Piotra 3: 15: „ale w waszych sercach czcijcie Chrystusa Pana jako świętego, zawsze przygotowując się do obrony przed każdym, kto prosi was o powód nadziei, która jest w was.”Pomimo popularności tego fragmentu rzadko cytujemy ostatnią część wersu. Szkoda, bo zawiera równie ważne przesłanie. Mówi się nam, że gdy podejmujemy obronę, robimy to „z łagodnością i szacunkiem.”W końcu przedstawienie prawdy w ten sposób daje jej największą szansę na otrzymanie.