mrożone winogrona-jak zamrozić Winogrona:
zamrażanie winogron jest tak proste i pyszne, a ich jedzenie jest zabawne. Stanowi świetną, zdrową przekąskę w upalny dzień. To jak jedzenie loda z winogron lub sorbetu! Winogrona są niskokaloryczne, beztłuszczowe i wspaniałą alternatywą dla słodyczy podczas jedzenia w podróży. Również sprawia, że wielki traktować przy basenie w gorący letni dzień. Jeśli jeszcze nie próbowałeś mrożonych winogron, musisz jak najszybciej.
Kup bez pestek winogrona do zamrażania. Czerwone, Czarne i/lub zielone winogrona mogą być używane (twój wybór).
umyć, wysuszyć i usunąć pestki winogron. Odkryłem, że można je również zamrozić w małych skupiskach na łodygach.
umieść winogrona w durszlaku i mocz w chłodnej wodzie na kilka minut, aby zmyć brud, pozostałości i pestycydy. Następnie spłucz pod chłodną wodą przez około trzydzieści sekund, potrząsając durszlakiem, aby uwolnić śmieci lub brud. Po dokładnym umyciu pozostaw durszlak w zlewie, aby nadmiar wody spłynął. Dokładnie osuszyć winogrona, umieszczając w jednej warstwie na ręcznikach, aby wysuszyć.
użyj wirówki sałatkowej do mycia winogron. Nadal będziesz musiał wysuszyć winogrona. To takie proste.
umieść na blasze wyłożonej papierem woskowym i zamrozić. Po zamrożeniu wystarczy umieścić je w torbie zamrażarki i umieścić z powrotem w zamrażarce. Zamrażając je w ten sposób, winogrona nie zlepiają się i zamarzają bardziej równomiernie przed przechowywaniem w zamrażarce przez długi okres czasu. Niektórzy ludzie po prostu wyrzucą odmrożone winogrona do dużej torby zamrażarki i pominą ten krok.
cukier nie jest wymagany ze względu na naturalny wysoki poziom cukru i kwas działa jako środek konserwujący.
jedz jako przekąskę prosto z zamrażarki. Te winogrona można jeść zamrożone lub rozmrożone na kilka minut.
mrożone winogrona mogą zastąpić świeże winogrona w każdym przepisie, ponieważ zachowują intensywny kolor i smak, a po rozmrożeniu zachowują swój kształt. Podczas korzystania z mrożonych winogron na przetwory, rozmrozić w lodówce tylko do zgniecenia.
