kiedy Paul Sloan i jego żona, Suzanne, postanowili przeprowadzić się ze swoim 4-letnim synem z Kalifornii na Tahiti, dyskusja zajęła tylko trzy minuty. W końcu Wyspa Moorea ma swoją osobistą historię: Suzanne dorastała tam, a para poznała się po raz pierwszy, gdy Paul pracował na wyspie jako instruktor nurkowania. Te dni żyją rodzinnym snem wyspiarskim: Paul pracuje jako programista biznesowy dla farmera pereł i Suzanne gonią syna przez laguny, w których dorastała. Bije białe płoty. Zapytaliśmy Paula, jak to zrobili.
jak długo planowałeś ruch przed jego wykonaniem? Dyskusja / decyzja była dosłownie 3-minutowym procesem. To było zabawne, byliśmy tak zmotywowani. Harmonogram logistyczny przeprowadzki przebiegał zasadniczo w następujący sposób:
- marzec, podjął decyzję
- kwiecień, zajął się planowaniem i organizacją
- maj, dał 2-miesięczne wypowiedzenie mojej pracy
- czerwiec, sprzedał nasz dom, samochód, & rzeczy
- lipiec, spędził 1-miesięczne wakacje z rodziną w Kalifornii
- sierpień, mieszkaliśmy w Moorea.
co było największym wyzwaniem, gdy planowałeś? Digitalizacja wszystkiego, co ma związek z naszym życiem. Przenieśliśmy wszystkie nasze konta online (te, które musieliśmy zachować), aby mogły być zarządzane zdalnie przez Internet z bezpieczną kopią zapasową i bez papieru. Przyjechaliśmy do Moorea z laptopem i iPodem załadowanym całą naszą muzyką i zdjęciami.
Największym wyzwaniem po przybyciu było stworzenie nowej papierowej ścieżki dla siebie. Nie mogłem założyć lokalnego konta bankowego bez lokalnego konta komórkowego, i nie mogłem założyć lokalnego konta komórkowego bez lokalnego konta bankowego. Było komicznie frustrujące, ale w końcu przerwaliśmy cykl catch 22 i dostaliśmy oba. (Facet od banku był tym mądrzejszym…) dzisiaj nie mamy żadnych wielkich wyzwań; życie jest dość łatwe, nawet jeśli jest powolne. Przechodzenie na zimnego indyka w 24-godzinnym cyklu wiadomości było dla mnie osobiście trudne, ale w końcu zdałem sobie sprawę, że to było tak, jakby usunąć Wyrostek (W tym, że może i tak go nie potrzebujesz…)
co dokładnie robisz dla hodowcy pereł? Kieruję zespołem nadzorującym międzynarodowy marketing i rozwój biznesu dla naszych działów hurtowych i detalicznych biżuterii. Współpracuję z utalentowanymi projektantami tworzącymi kolekcje biżuterii z perłami Gilberta Wane z Tahiti i koordynuję nasze sieci sprzedaży produktów za pośrednictwem naszych globalnych biur dystrybucyjnych w Hongkongu i Japonii. Niedawno otworzyliśmy również nasz pierwszy sklep detaliczny w USA, w Denver, z dodatkową ekspansją w USA zaplanowaną na 2008 rok. Współpracuję również z uniwersytetem w Berkeley w zakresie współpracy firmy z uniwersytetem w zakresie bieżących badań i wielu projektów środowiskowych. W międzyczasie robię kawę
jak spełniłeś swoje marzenie w kwestii finansów? Kiedy zaczęliśmy informować ludzi o zbliżającej się przeprowadzce na Tahiti, zaproponowano mi szereg możliwości zatrudnienia. Moja obecna pozycja Z Gilbert Wane Perły Tahiti powstała poprzez wzajemny kontakt na UC Berkeley.
posiadasz nieruchomość na wyspie? Tak, kupiliśmy ziemię i zbudowaliśmy na niej nasz dom.
mieszkałeś już kiedyś na wyspie, prawda? Czym tym razem jest inaczej? Po raz pierwszy mieszkałem na Moorea pracując jako młody, samotny instruktor nurkowania mieszkający w ośrodku, w którym wszystko zostało zrobione za ciebie (posiłki, sprzątanie, pranie itp.). To nie było prawdziwe życie. Teraz żyjemy życiem rodzinnym, ze wszystkim, co przyziemne i wspaniałe, co pociąga za sobą
jakie szczególne względy poczyniłeś w odniesieniu do przeprowadzki z Maui? Kupiliśmy mu ubrania w różnych rozmiarach, wiedząc, że będzie się rozwijał, a nasze możliwości zakupowe mogą być ograniczone.
jak długo planujesz pozostać w Moorea? Nie jestem pewien. W pewnym momencie w dół drogi będziemy musieli rozważyć opcje dla szkolnictwa wyższego Maui, ale w najbliższej przyszłości nasze życie jest tutaj.
czy często wracasz do Stanów? Raz w roku. Na szczęście każdy tutaj automatycznie dostaje 5 tygodni płatnego urlopu (system Francuski), więc łatwiej jest zrobić dłuższe wycieczki. Moi krewni też bywają tu raz na jakiś czas, więc o dziwo spędziliśmy ze sobą więcej czasu od czasu przeprowadzki, niż kiedy mieszkaliśmy w Kalifornii.
w którym momencie zdałeś sobie sprawę, że „żyjesz marzeniem”? Każdy dzień jest świetny, ale był jeden konkretny moment, który mnie uderzył. To było właśnie o zachodzie słońca pod koniec pięknego złotego dnia,” Somewhere over the Rainbow/What a Wonderful World „ukulele medley autorstwa Israela Kamakawiwo’ ole grał na moim iPodzie, moja żona była na naszym pokładzie obserwując fale z morską bryzą we włosach, nasz 3-letni syn biegał po trawie przed domem udając, że jest samolotem…scena była tak szczęśliwa i spokojna, a przysięgam, że wydawało się grać całkowicie w zwolnionym tempie. To była prawdziwa chwila życiowej doskonałości.
fakty z życia
- współczynnik Flip-flop (z pięciu): bardzo silny 4,5
- emigranci do mieszkańców: Moorea ma około 14 471 mieszkańców, a ostatnio liczy około 41 Amerykanów.
- ludność głównego miasta: głównym miastem jest Maharepa, około 8881 osób.
- języki: tahitański i francuski (oba oficjalne), Angielski dla turystów.
- dojazd z USA( najszybsza trasa): codzienne loty z LAX przez Air Tahiti Nui.
- najbliższy szpital: Lokalny na Moorea (15 minut jazdy), duży na Tahiti (7 minut).